czwartek, 4 grudnia 2014

Wąskie kobiece talie w latach 50. Jak uzyskać taki efekt?

Czy to możliwe, że kobiety w latach 50. miały aż tak wąskie talie? To pytanie zadawałam sobie za każdym razem, patrząc na takie zdjęcia, jak to powyżej. Czytając biografie znanych aktorek z tamtych lat często natrafiałam także na tabele, w których podawano wymiary ich sylwetek. Brigitte Bardot miała w pasie zaledwie 48 cm, Audrey Hepburn mierzyła w pasie 50 cm, Veronica Lake i Elizabeth Taylor mogły poszczycić się talią o szerokości 53 cm. Większość najsłynniejszych kobiet srebrnego ekranu ( Rita Hayworth, Sophia Loren, Ava Gardner czy Marilyn Monroe) miała talie nieprzekraczające 60 cm.
Brigitte Bardot
Brigitte Bardot
Elizabeth Taylor
Veronica Lake
Kobietą o najwęższej talii w tamtych czasach była Betty Brosmer, najlepiej opłacana pin up girl goszcząca na okładkach najważniejszych magazynów lat 50. Talia Betty mierzyła zaledwie 45 cm! Zawdzięczała to zarówno genom, jak i treningowi za pomocą modelujących gorsetów.
Betty Brosmer
Betty Brosmer
W latach 50. nie tylko znane modelki czy aktorki mogły pochwalić się wąskimi taliami. Badania przeprowadzone przez brytyjskich naukowców dowiodły, że w ciągu 60 ostatnich lat, przeciętna talia kobiet (w tym wypadku Brytyjek) zwiększyła się o 15,25 cm! Patrząc na zdjęcia współczesnych modelek czy aktorek widać bardzo często, że nawet szczupłe kobiety nie mają wąskich talii, a stosunek obwodu bioder do pasa wynosi znaczniej mniej niż kiedyś. 
Dlaczego tak się stało? Naukowcy wysuwają kilka najbardziej prawdopodobnych powodów. Po pierwsze jedzenie. W latach 50. przeciętna ilość spożywanych dziennie kalorii wynosiła około 1800, dziś jest to zazwyczaj około 2200. Jak łatwo się domyślić, jedzenie w tamtych czasach było mniej przetworzone, zawierało także mniej soli oraz cukru. Posiłki były przygotowywane w domu, nie kupowano gotowych potraw. 
Po drugie - ruch. W latach 50. posiadanie samochodu  nie było tak powszechne, jak dziś. Kobiety o wiele więcej chodziły. Oprócz tego wykonywały znacznie więcej domowych prac (nikt wówczas nie słyszał o partnerskim podziale domowych obowiązków): pranie, sprzątanie, odkurzanie, mycie okien, przygotowywanie posiłków - wszystko to bez ułatwiających życie sprzętów, zajmowało więcej czasu i wymagało większego wysiłku. Ówczesne kobiety w trakcie codziennych prac spalały około 1000 kalorii.
Po trzecie - modelująca bielizna. W latach 50. wąska talia dodatkowo podkreślana była za pomocą mocno modelujących pasów do pończoch, wyszczuplających gorsetów oraz halek. Codzienne noszenie takiej bielizny dodatkowo modelowało talię. 
W jaki sposób można zmniejszyć obwód swojej talii?
Najszybszy i najłatwiejszy sposób to oczywiście dobrze dobrana, modelująca bielizna. Na co dzień najlepiej sprawdzą się miękkie, elastyczne pasy, które można dostać nawet w sieciówkach typu Marks&Spencer czy Triumph. Piękne modele, zaopatrzone dodatkowo w podwiązki posiada w swojej ofercie What Katie Did


Znacznie większe modelowanie talii zapewniają oczywiście gorsety. Christian Dior wraz ze swoją słynną kolekcją New Look zaproponował nowe, krótkie gorsety tzw. waspie, zaopatrzone w stalowe fiszbiny i wiązanie umieszczone z tyłu.
Do codziennego noszenia waspie trzeba się przyzwyczaić (tak jak do noszenia każdego gorsetu zaopatrzonego w stalowe fiszbiny). Na początku można odczuwać lekki dyskomfort, ale w miarę częstszego użytkowania, ciało oswaja się z gorsetem. Jeśli chcecie poczytać więcej o trenowaniu talii i stopniowemu zmniejszaniu jej obwodu, polecam zajrzeć na bloga Koseatry.
Baby Corset What Katie Did
Gorset tego typu nie jest polecany osobom, które mają większą ilość tkanki tłuszczowej na brzuchu czy plecach. W związku z tym, że pomiędzy górą gorsetu a stanikiem jest przerwa, w miejscu tym mogą tworzyć się nieestetyczne wałeczki. 


5 komentarzy:

  1. Jakkolwiek, wąska talia jest synonimem kobiecości i sylwetki typu klepsydra, tak nigdy nie chciałabym mieć talii Betty Brosmer, która moim zdaniem wygląda wręcz przerażająco/karykaturalnie. I nie sądzę, żeby aż takie ściskanie się gorsetem było zdrowe dla organów wewnętrznych.
    Fakt faktem, kobiety były zdecydowanie szczuplejsze, bo mniej jadły i więcej się ruszały. Ja tam wolę moją talię, może nie jest talią osy, ale jest wypracowana ćwiczeniami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja. Warto też przeczytać o psychologicznych jej uwarunkowaniach. Dość obszernie opisał to dr Alexander Lowen w swoich książkach. W skrócie - chodzi o podział osobowości, który był dość powszechny w latach pięćdziesiątych, wynikał m. in. ze specyficznego wychowania i ówczesnej mentalności.

      Usuń
  2. na ten temat czytałam jakiś czas temu bardzo podobną notkę :)
    http://vintagecafeteria.blogspot.com/2014/11/talia-osy-w-latach-piecdziesiatych.html

    faktem jest, że gorsety z lat 50-tych znacznie się różniły od swoich poprzedników z ubiegłego stulecia. Gorset waspie tylko wygląda tak "strasznie", w rzeczywistości ściskana jest jedynie talia. Żebra i dolna partia brzuszna są pozbawione ucisku. A efekt wąskiej talii osiągano także retuszem zdjęć, o czym Koseatra na swoim blogu również pisała (szczególnie widać to po zdjęciach francuskiej artystki Polaire).
    http://koseatra.blogspot.com/2013/09/mit-wiktorianskiej-talii-retuszowane.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko prawda, ale wystarczy wziąć do ręki np. książkę z wykrojami z lat 50. i zobaczyć tabelki z wymiarami i rozmiarami, wówczas widać rzeczywiście ile przeciętne panie miały w pasie. Druga sprawa - sukienki czy spódnice z lat 50. Ja zazwyczaj wchodzę dopiero w rozmiar określany dziś jako 42.

      Usuń
  3. bardzo ciekawy tekst! dosłownie 2 dni temu oglądałam zdjęcia Betty i zastanawiałam się skąd u niej taka talia.
    dziękuję za wszystkie fascynujące informacje! lata 50. interesują mnie ostatnio coraz bardziej i zamierzam sięgnąć po więcej książek na ich temat (w tym na pewno pomogą mi twoje teksty ;>).

    pigeongray.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

AddThis