poniedziałek, 8 czerwca 2015

Proste włosy vs. retro fryzury

Za każdym razem, gdy oglądam zdjęcia aktorek z dawnych lat, współczesnych pin up girls czy miłośniczek stylu retro, ubolewam nad faktem, że bardzo wiele z eleganckich fryzur, którymi się zachwycam, nie jest zupełnie kompatybilna z moimi włosami. 

Powód jest prozaiczny: moje włosy są proste jak przysłowiowe druty i odporne na wszelkie zabiegi stylizacyjne.
Z jaką zazdrością oglądałam zawsze instruktażowe filmy na YouTube, na których dziewczyny pokazywały, jak stworzyć burzę loków w stylu Rity Hayworth czy miękkie fale, z których słynie między innymi Dita von Teese. Moje włosy nawijane na lokówkę (po aplikacji wszelkich możliwych produktów utrwalających) prostowały się kilkanaście minut po zabiegu, trzymane całą noc pin curls (wcześniej żmudnie przypinane) po rozczesaniu wyglądały pięknie, a wystarczyło 20 minut bym wychodziła z domu z prostymi strąkami. Termoloki sprawdzały się najlepiej, ale i tak musiałam długie włosy podpinać, inaczej ich ciężar prostował włosy bardzo szybko. Stosowałam wszelkie extra mocne lakiery przed, w trakcie i po kręceniu loków, pianki utrzymujące skręt, pudry do włosów, a nawet spożywczą żelatynę. Moje długie włosy nie chciały się kręcić, a ja chciałam by było inaczej. Do czasu, gdy...postanowiłam skrócić je o ponad połowę!
Sukienka - ebay.co.uk
Nie jest to na pewno krok dla każdego, ale przy moich włosach okazał się strzałem w dziesiątkę. Nagle okazało się, że włosy zakręcone na termoloki trzymają się przez dwa dni bez większego problemu, zawinięte przed snem na coś w stylu pin curls (mniej starannie), po rozczesaniu wyglądają naprawdę fajnie. Jeśli więc macie ten sam problem, a nie jesteście zbyt przywiązane do długości swoich włosów, polecam takie rozwiązanie.
Buty - vinted

13 komentarzy:

  1. Przepięknie Ci w tej fryzurze!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwierdzam. Pięknie:)
    Twoje włosy są wycieniowane czy obcięte 'pod linijkę'?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod linijkę, ale w związku z tym, że zaczesuję je na jeden bok, wydają się dłuższe. Dziękuję!

      Usuń
  3. Wyglądasz bosko! Rzadko widuje się tak twarzowe fryzury. Zazdraszczam niemożebnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy mi by pasowały tak krótkie, robię takie w stylu DvT, albo Rity. Może jak podejmę decyzję żeby zejść z farbowanych włosów do naturalnego koloru to tak skrócę i skrócę też czas robienia fryzury. A żelatyną to jak się robi włosy ? Nigdy nie próbowałam, a ponoć na cukier też można. Ten bob bardzo twarzowy, tak samo jak ten prosty w stylu Louise który pamiętam z początków bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Želatynę spožywczą rozpuszcz się w wodzie, kilka łyżeczek na szklankę, a potem rozpyla na włosy jak lakier. Efekt był, ale też krótko, ale to podobno zdrowsze dla włośow niź chemia ;)

      Usuń
  5. Też cierpię na proste włosy, ale nigdy ich nie zetnę, bo nigdy ich nie ścinałam (sięgają mi poniżej talii) i sa kompatybilne z wiktoriańskimi fryzurami, za to za pomocą różnych gąbek (gąbki sa najlepsze <3, doskonale trzymają się na nich włosy i nic się nie psuje), siatek, wsuwek i innych nauczyłam się rzeźbić w nich od victory rollsów, przez koczki, korony z warkoczyków i inne cuda wianki, ale to jest czasochłonne bardzo i nie dziwie sie ze wiekszosc osob wlosy scina zeby moc cokolwiek z nimi zrobic.
    Ja mam taki problem ze jako uczuleniowiec wszelakie utrwalacze, nawet żelatyna, bardzo szkodza mi na skore glowy i musze sobie radzic bez nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałam problemu z upinaniem włosów na różne sposoby, bo akurat proste włosy są w porządku jeśli chodzi o robienie "fałszywej" grzywki czy victory rolls - z zastosowaniem siateczki, czy wypełniaczy. Pisałam o nich w kontekście loków oraz fal.

      Usuń
    2. fale da się robić fejkowo i loki tak żeby były przy głowie i wyglądały na krótkie też. tylko do tego trzeba góry wsuwek niestety (na lotnisku nie puszczą :D). Skręca się kosmyki na palec i wpina z trzech stron wsuwke tak zeby byla niewidoczna (gdybym mogła tu rysowac jak na deviantarcie to podejrzewam byloby latwiej). a fale na lata dwudzieste mozna robic moczac paluchy w wodzie przyklepujac kosmyk do glowy i ormujac z tego fale wpinac wsuwke co jakiś czas. Tylko jak ma się pieruński długie włosy to trzeba te fale obkręcać parenascie razy i kończy się ze stylówą na późne rokoko ;D

      Usuń
    3. Tak też robiłam nie raz - loki podpinałam robiąc falowanego sztucznego boba ;)

      Usuń
  6. Alternatywą dla ścinania włosów, kiedy są za gęste (tzn. są bardzo grube bądź przeciwnie - cienkie, ale jest ich bardzo wiele), przez co fryzura nie chce się układać, jest cieniowanie ich na całej długości ("schodzenie z objętości"). Większość fryzjerów nie wie, jak z takimi włosami pracować, cieniują same końce, tworząc żałośnie wyglądające schodki, z którymi potem nie wiadomo co zrobić. Mój fryzjer powiedział mi, że jeśli kiedyś jakiś jego kolega po fachu podejdzie do mnie z nożyczkami do degażowania - mam uciekać. Tego typu cieniowanie wykonuje się tylko specjalnym przyrządem. Przy okazji polecam fryzjera Damiana Kowalskiego, który ma swój salon w łódzkim Hotelu Światowid - to człowiek z ogromną wiedzą, bardzo uprzejmy, o wysokiej kulturze osobistej i - co rzadkie u fryzjerów - bardzo skromny. Z góry zaznaczam, że to żadna reklama - niestety nie tylko ja przekonałam się o jego zaletach i fachowości: na wizytę niestety trzeba czekać około 2 miesięcy, ale warto.

    OdpowiedzUsuń
  7. Klimatyczna fryzurka, figura świetna no i ten dekolt :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

AddThis