6 października w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi odbędzie się wernisaż inaugurujący wystawę poświęconą Jerzemu Antkowiakowi, projektantowi związanemu przez prawie czterdzieści lat z MODĄ POLSKĄ. To wspaniała okazja nie tylko do tego, by zobaczyć jak wyglądała moda w czasach PRL tworzona przez największe przedsiębiorstwo w kraju, ale także przyjrzeć się procesowi powstawania kolekcji od środka.
Jerzy Antkowiak - niegrzeczny chłopiec polskiej mody
Gdyby Jerzy Antkowiak projektował w Paryżu, już dawno miałby swoje muzeum, a przynajmniej porządną stałą wystawę w prestiżowej lokalizacji. Tak samo, gdyby Moda Polska działała na Zachodzie, to dziś na podziwianie eksponatów z jej archiwum ustawiały by się długie kolejki. Niestety, moda w Polsce nie jest często traktowana poważnie, dlatego trochę na tę wystawę musieliśmy poczekać.13. edycję FashionPhilosophy Fashion Week Poland pamiętam dzięki jednemu pokazowi. Podczas gali otwarcia zaprezentowano projekty Jerzego Antkowiaka dla Mody Polskiej. Na wybiegu pojawiły się także modelki związane z przedsiębiorstwem w latach 80. i 90. To niezwykłe wydarzenie uświadomiło mi wówczas, jak niewiele wiem o dziejach Mody Polskiej w czasach PRL, i jak ciekawe projekty pojawiały się wówczas w ofercie słynnego przedsiębiorstwa. Antkowiak otrzymał tego wieczoru statuetkę Złotego Flaminga, przyznawanego za wybitne osiągnięcia w dziedzienie mody.
Moda Polska
Historia Mody Polskiej jest fascynująca, pięknie opisała ją w swojej książce Ewa Rzechorzek. Początki przedsiębiorstwa pod kierownictwem słynnej Jadwigi Grabowskiej, nazywanej polską Coco Chanel, to niezwykły rozdział w historii polskiej mody. Przedwojenna elegantka marzyła o tym, aby Polki ubierały się tak samo jak Francuzki, dlatego dwa razy w roku jeździła na pokazy do Paryża i przywoziła stamtąd nie tylko tkaniny, ale także pomysły na nowe kolekcje. W czasach siermiężnego PRL projekty Mody Polskiej wyróżniały się na rynku, a do licznych salonów w całej Polsce ustawiały się kilometrowe kolejki chętych. Grabowska chciała pokazywać modę z najwyższej półki, jednak zderzenie z szarą rzeczywistością oraz administracją nie pozwalały na realizację wielu projektów.Jadwiga Grabowska |
W 1967 roku stanowisko dyrektorki artystycznej objęła Halina Kłobukowska, ale tak naprawdę od tego momentu to Jerzy Antkowiak zaczął odpowiadać za to, co wychodziło z pracowni wzorniczej. Razem z zespołem innych młodych projektantów m.in. Ireną Biegańską, Magdą Ignar, Kaliną Paroll, Krystyną Dziak i Katarzyną Raszyńską tworzył odważną modę, często niczym nie ustępującą temu, co działo się na Zachodzie.
Jerzy Antkowiak w obiektywie Tadeusza Rolke |
W 1998 Moda Polska ogłosiła upadłość, a Jerzy Antkowiak z dnia na dzień stracił posadę. Postanowił jednak ocalić to, co jeszcze można było uratować i wykupił z magazynu pozostałości kolekcji. Przez wiele lat ubrania te zalegały w garażu i piwnicy projektanta, raz po raz wyciągane na światło dzienne - przy okazji retrospekcyjnej wystawy albo sesji w piśmie. Na szczęście znalazła się w końcu osoba, która postanowiła w należyty sposób uhonorować twórczość Antkowiaka oraz ocalić od zapomnienia kolekcje Mody Polskiej. Tomasz Ossoliński, jeden z najlepszych polskich projektantów oraz uczeń Jerzego Antkowiaka, odkrył w piwnicach swojego mistrza archiwum słynnego przedsiębiorstwa, i tak narodził się pomysł nie tylko wystawy, ale także dokumentalnego filmu o Antkowiaku.
Wybranie lokalizacji wystawy miało także wielkie znaczenie. Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi jest jedyną polską placówką tak mocno związaną z modą.
Fot. Chris Niedenthal |
Co będzie można zobaczyć już 6 października na dwóch kondygnacjach łódzkiego muzeum?
Na wystawie zaprezentowane zostaną kolekcje ubrań i dodatków, pamiątek i rysunków ze zbiorów Jerzego Antkowiaka, ponadto pozyskane od prywatnych kolekcjonerów oraz z zasobów muzeum kolekcje. Na ekspozycję składać ma się kilkaset obiektów, w tym 60 starannie wyselekcjonowanych ubrań, lusto z gabinetu Jadwigi Grabowskiej czy firmowe filiżanki z jaskółką zaprojektowane przez Antkowiaka.Jak zapewniają kuratorzy wystawy - Tomasz Ossoliński oraz Marta Galik - wystawa "stanowić będzie punkt wyjścia do szerokiej refleksji nad modą jako zjawiskiem kulturowym i społecznym". Przybliżać będzie także sposób, w jaki funkcjonuje atelier projektanta oraz jak wygląda praca nad pokazem mody.
Patronat nad wystawą objął "Vogue", a co tydzień na stronie vogue.pl możecie przeczytać nie tylko o przygotowaniach do wystawy (i obejrzeć piękne zdjecia ubrań Mody Polskiej), ale także o wybranych kolekcjach.
Byłam i nie żałuję, bo było naprawdę warto się pofatygować 30 km :)
OdpowiedzUsuń