Pierwszy w tym roku dzień z nogami nieobleczonymi w pończochy, ani inne bieliźniane wyroby. Wspaniałe uczucie, którego nie mogłam się już doczekać. Sukienka ze zdjęcia przechodziła kilka metamorfoz, dziś przed wyjściem z domu postanowiłam pozbyć się jej bufkowych rękawów.
Torebka wzorowana na projekcie popularnym na przełomie lat 40. i 50. wykonana przez moją mamę. Szukając eksponatów na wystawę poświęconej modzie tego okresu (w Łódzkim Centrum Filmowym) natknęłam się na oryginał - ku mojemu zdumieniu splot był tak gęsty, że torebka była dość ciężka (to także zasługa rączek wykonanych z przezroczystego plastyku - ang. lucite).
Torebka jak wachlarz - model z lat 40. |
Sukienka - lata 80./ Torebka - wykrój z lat 40./50./ Okulary - Pretty Girl/ Buty - Melissa |
Ale cudowna ta torebka! Zdradzisz, skąd miałaś wykrój? ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam wykroju. Moja mama spojrzała po prostu na zdjęcie (takie jak to powyżej) i wiedziała, jak to zrobić. Ja nie mam niestety takich zdolności.
UsuńDo tej torebki jest ewentualnie opis po angielsku na szydełko (gdzieś w darmowych wzorach vintage go widziałam).
UsuńCudowna sukienka! W ogóle wyglądasz pięknie, niczym Dita Von Teese. :)
OdpowiedzUsuńKocham Twoją torebkę! :) Jest taka inna niż wszystkie :)
OdpowiedzUsuńSukienka świetna, ale torebka to prawdziwy majstersztyk - zdolną masz mamę :)
OdpowiedzUsuńTorebką zachwycałam się już na żywo. Taka zdolna mama to skarb!
OdpowiedzUsuńMała Gosiu - a znajdziesz gdzieś ten opis? Mam zdolne szydełkujące koleżanki, może któraś kiedyś się podejmie próby stworzenia podobnej piękności. :)
cudna ta kiecka!
OdpowiedzUsuńTorebka jak wachlarz! Wygląda świetnie, naprawdę!
OdpowiedzUsuń