Jak być retro również w domu? To pytanie zadaje sobie wiele początkujących miłośniczek mody vintage. Jeśli czujesz, że obszerny T-shirt czy dres nie bardzo pasują do twojego wizerunku, ten post jest dla Ciebie!
Potraktuj ten wpis z przymrużeniem oka, bo to w jakich ubraniach chodzisz po domu to twoja osobista sprawa. Ważne, abyś w tym co wybierasz, czuła się dobrze i swobodnie. Dla jednych z was będzie to wygodny dres, legginsy oraz skarpetki, ( w których jednak wolałybyśmy nie pokazywać się światu). Dla innych bardziej wygodna okaże się domowa sukienka oraz eleganckie pantofle.
Postanowiłam przyjrzeć się domowym ubraniom, które w latach 1940-1950 wybierały ówczesne kobiety. W kolejnym opiszę koszule do spania, podomki oraz kapcie.
Domowa sukienka w stylu retro
W latach 1940-1950 sukienka, którą możemy potocznie nazwać domową, była podstawowym elementem codziennej garderoby. Na tyle uniwersalna, że można było w niej pójść do sklepu czy przyjmować bliższych znajomych.
W latach 40. najbardziej popularna była sukienka koszulowa: wygodna szmizjerka zapinana na guziki i wiązana w pasie. Naszyte duże kieszenie spełniały funkcję praktyczną: można było w nich przechowywać drobne przedmioty potrzebne podczas prac domowych.
W latach 50. domowe sukienki stały się nieco bardziej eleganckie, choć wciąż kluczowym fasonem była szmizjerka: tym razem o nieco obszerniejszym dole niż u jej poprzedniczki z wcześniejszej dekady.
Wzory na sukienkach zmieniały się zgodnie z trendami. Drobna, "obrusowa" krateczka modna była na początku lat 50., w połowie dekady weszły pastele, pod koniec najmodniejsza była duża krata. Popularnymi deseniami niezależnie od trendów były paski, groszki oraz motywy kwiatowe.
Ebay.co.uk |
Sukienki miały najczęściej krótkie rękawy, a w sezonie jesienno- zimowym także o długości 3/4. Dół sukienki był rozkloszowany, choć nieco mniej od sukienek wizytowych czy wieczorowych.
Sukienka domowa dzięki odpowiednio dobranym dodatkom mogła szybko zmienić swój charakter, dzięki czemu nie było potrzeby zmieniania garderoby przed wyjściem np. do sklepu. Wystarczył sznur pereł, pasek, rękawiczki oraz kardigan.
Za sukienkami tego typu rozejrzałabym się przede wszystkim w secondhandach. Według mnie nie ma sensu wydawać większej sumy na sukienkę domową, która narażona będzie na zabrudzenia.
Fartuszek w latach 50.
Stanowił obowiązkowy element domowego zestawu, a ówczesna kobieta miała kilkanaście egzemplarzy w szafie. Choć nadal pełnił swoją praktyczną rolę, jego wygląd bardzo się zmienił w stosunku do poprzednika z wcześniejszej dekady. Fartuszek stał się dekoracyjnym elementem ubioru, dopasowywanym nie tylko do sukienki, ale także okazji, sezonu czy święta.
Fartuszki miały przeróżne wzory: od najbardziej podstawowych jak paski, kwiaty, groszki czy krateczka, po bardziej oryginalne.
Jeśli chodzi o fasony najbardziej praktyczny był fartuszek zabudowany. Szerokie ramiączka mogły być ozdobione falbanką, dół był raczej obszerny (dopasowany do szerokości sukienki). Przód fartucha ozdabiały najczęściej dwie kieszenie w kształcie serca, diamentu bądź trójkąta, ale także kurczaka.
Zabudowane fartuszki były najbardziej praktyczne, ale najpopularniejsze w latach 50. były fartuszki osłaniające tylko dolną część sukienki. Szyte najczęściej z rayonu, bawełny lub lnu mogły być plisowane bądź zebrane i wiązane w pasie.
Dla posiadających zdolności manualne wykonanie takiego prostego fartuszka będzie zapewne łatwym zadaniem. Tym, którym brakuje cierpliwości, czasu czy umiejętności polecam przede wszystkim rozejrzenie się po różnych portalach aukcyjnych oraz secondhandach. A jeśli marzycie o takim bardziej eleganckim fartuszku, możecie poszukać go np. na Aliexpress lub poszukać w sieci osób, które samodzielnie wykonują takie cuda. Do fartuszków imprezowych z powodzeniem zaliczyć można te szyte przez polską markę COOKie.
ebay.co.uk |
Aliexpress |
COOKie |
Super wpis! Pracuję w domu i zastawiałam się jak połączyć wygodę z klasą :). Dziękuję!
OdpowiedzUsuń