Fot. Unsplash |
Gdy jakiś czas temu zapytałam Was na Facebooku o czym chciałybyście przeczytać na blogu, pojawiło się kilka sugestii dotyczących mody retro w kontekście idei less waste. Jak kupować mniej i wykorzystywać to, co mamy już w szafach? Czego szukać w sklepach vintage?
Zagadnienie less waste jest mi bardzo bliskie od dwóch lat, a wszystko zaczęło się od książki Kasi Węgrowskiej "Życie zero waste", a później bloga "Ograniczam się" , który regularnie czytam. Równie często zaglądam na stronę Asi Glogazy, która zaczynała prowadzić bloga mniej więcej w tym samym czasie co ja, a dziś jest, według mnie, jedną z najciekawszych osób w polskim internecie zajmującą się zagadnieniami slow life oraz slow fashion.
O tym, jak zmieniało się moje podejście do zakupów na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, dzieliłam się z wami ostatnio na blogu. Dziś chciałabym opowiedzieć wam o tym, w jaki sposób zaczęłam wdrażać zasady less waste do mojej szafy.
Koncepcja less waste a moda vintage
Czytając o idei zero waste, zaczęłam się zastanawiać, jakie zmiany mogę i chcę wprowadzić w moim życiu w obszarze związanym z odzieżowymi zakupami. Cztery z pięciu zasad, którymi w wielkim skrócie opisuje się zero waste, można odnieść do modowych wyborów:
REUSE - czyli używaj ponownie. Zasada, która dotyczy przede wszystkim rezygnowania z jednorazowych opakowań oraz używania ponownie tego, co może wydawać się odpadkiem, doskonale pasuje do mody vintage. Używamy ponownie ubrań, które trafiają do drugiego obiegu. Biorąc udział w tzw. wymiankach nie kupujemy nowych rzeczy, tylko wykorzystujemy ponownie to, co inna osoba uznała za zbędne.
REDUCE - czyli ograniczaj. Przede wszystkim liczbę przedmiotów, które masz w domu, a co za tym idzie ubrań i dodatków, które masz w szafie.
REFUSE - odmawiaj. Chodzi tu przede wszystkim o odmawianie zbędnych przedmiotów, jak jednorazowe opakowania czy ulotki, ale w kontekście modowym można odnieść to również do mówienia "nie" zbędnym zakupom oraz szaleńtwom podczas sezonowych wyprzedaży.
RECYCLE - segreguj i przetwarzaj. Wykorzystuj rzeczy ponownie, a te, z których nie korzystasz oddaj w dobre ręce. Nie wyrzucaj do kosza, a jeśli to koniecznie, segreguj odpady w odpowiedni sposób.
Shutterstock |
No dobrze, ale jako to wygląda w praktyce u mnie? Po pierwsze, postanowiłam zrezygnować z zakupów w popularnych sieciówkach. Nie było to łatwe, bo z racji zawodu, który wykonuję, mam na co dzień do czynienia z modą - oglądam nowe kolekcje, jestem na bieżąco z trendami, wiem, co jest i co niedługo pojawi się w sklepach. Jest oczywiście i "druga strona medalu" - dowiaduję się dużo o nowych polskich markach, które produkują odzież czy dodatki z poszanowaniem środowiska, praw pracowniczych, są transparetne i starają się tworzyć modę etyczną. To dzięki temu wiem o istnieniu takich marek jak BALAGAN, ELEMENTY, MADELLE, ATOMY, RISK MADE IN WARSAW czy TOVA.
Mówiąc o popularnych markach odzieżowych, mam też na myśli te, które mają w swojej ofercie ubrania retro/pin up czy gothic. Wpis na temat tego, gdzie swoje rzeczy szyją marki retro, takie jak Collectif, Lindy Bop, Miss Candyfloss czy PinUp Girl Clothing znajdziecie na blogu Poli-Loli.
Jeśli szukam ubrań np. KILLSTAR to najpierw sprawdzam brytyjski Ebay czy Vinted (niestety nasze secondhandy chyba nie mają w ofercie takich rzeczy, czasem zdarza się Hell Bunny albo Banned). Warto jednak pamiętać, że metka Made in China nie musi automatycznie oznaczać tego, że dana rzecz została uszyta nieetycznie. Przeczytacie o tym w ostatnim poście na blogu Joanny Glogazy na temat pięciu mitów dotyczących jakości ubrań.
Jeśli chodzi o zasadę REFUSE, to dla mnie oznacza to mądre, przemyślane zakupy. Nie kupuję tony ubrań podczas BLACK FRIDAY, tylko dlatego, że są przecenione. Gdy rozpoczynają się sezonowe wyprzedaże, nie wzbudza to we mnie emocji, jak kiedyś. Oczywiście nie oznacza to, że nie ulegam czasem zachciankom i zdradza mi się kupić coś, bo po prostu mi się to bardzo podoba. I'm only human!
Jeśli czegoś naprawdę potrzebuję, najpierw szukam tego na serwisach typu Vinted czy OLX. I zazwyczaj znajduję bez problemu.
Shutterstock |
Moda vintage doskonale wpisuje się w ideę less waste:
- dajesz drugie (a czasem pewnie i dziesiąte) życie używanym ubraniom i dodatkom
- wykorzystujesz ponownie to, co zostało już wyprodukowane
- kupujesz w małych, prywatnych sklepach, dzięki czemu wspierasz lokalną działalność i wiesz kto "stoi" po drugiej stronie biznesu, który wspierasz finansowo
Oczywiście miłość do mody vintage nie wyklucza nadmiernego konsumpcjonizmu, a co za tym idzie, ogromnej zawartości szafy, nad którą trudno zapanować. Sama wpadłam w taką pułapkę, zachłystując się w pewnym momencie tym, jak szybki i łatwy dostęp mam do sklepów z odzieżą vintage z całego świata. Ograniczały mnie tylko finanse, dlatego często zamiast jednej droższej rzeczy, wolałam kupić więcej tańszych.
Wiem, że sporo z was przechodziło przez to samo. W pewnym momencie zostałam z górą ubrań oraz dodatków, których nie nosiłam. Moja szafa, a dokładniej jej zawartość, zaczęła mnie denerwować. Było w niej przecież mnóstwo fajnych rzeczy, które chciałam kiedyś mieć i które mi się podobały, ale na przestrzeni lat mój styl przeszedł sporą metamorfozę i to, co miałam w szafie, przestało do mnie pasować.
Żeby jednak znowu nie wpaść w tę samą pułapkę - czyli kupowania kolejnych ubrań, postanowiłam podejść to tematu nieco inaczej. Trochę pomogła mi w tym lektura książki "Magia sprzątania" Mari Kondo, sporo lektura blogów, o których pisałam wyżej. Stopniowo pozbywam się rzeczy, których nie noszę : część sprzedaję na Vinted oraz Facebookowych grupach, czasem biorę udział w odzieżowych targach. Chcę zostawić tylko to, co naprawdę lubię, co często noszę i w czym dobrze się czuję. Chcę do minimum ograniczyć ilość dodatków vintage, choć wiem, że będę miała z tym największy problem, bo gromadziłam je przez lata i szkoda mi się z nimi rozstawać.
W kolejnych wpisach na blogu, będę chciała was przekonać do tego, że warto wdrażać koncepcję less waste do swojego życia, wybierać etyczną modę retro i zamiast nowych ubrań, szukać rzeczy z drugiej ręki. Jestem też ciekawa waszego zdania na temat tego, jak ideę less waste odnosicie do mody retro i vintage?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz